Maksik

Lilypie Kids Birthday tickers

Kubuś

Lilypie Third Birthday tickers

piątek, 28 maja 2010

Urodzinowe późne popołudnie

Kubalon drugi w życiu urodzinowy dzień zakończył testowaniem prezentu - zjeżdżalni. Pierwszy dzień urodzin zakończył o ile Mama Magda pamięta spaniem. Chyba mu się spodobało na tym świecie, bo w ogóle nie płakał. Nawet jak się budził.
Pani, która leżała z Mamą Magdą w sali, w szpitalu razem ze swoim synkiem Aleksandrem, co jakiś czas wymownie wzdychała i mówiła: "Ale Pani to ma grzeczne dziecko..."

Analogiczna sytuacja 4 lata wcześniej. Ten sam szpital. Sala obok. Mama Magda po mniej więcej 8 godzinach trzymania Maksia na rękach, próbuje go po raz setny odłożyć do wózeczka...Udało się, hurra,można pójść do łazienki! Leci. Wraca po 45 sekundach. Wchodzi. W sali słychać rozdzierające "la,laaaaaaaa,laaaaaaaa". Mama Magda biegnie, bierze Pierworodnego na ręce i lekko skonfundowana mówi: "Przepraszam".
Inne panie w sali na to, z mocnym akcentem współczucia w głosie: "Nic, nie szkodzi. Płakał cały czas...".

Ale jakoś miłość w obu przypadkach ta sama...Miłosna że hej...

Do meritum. Czyli do dzisiaj. Prezent jak widać powyżej podobał się, a jakże. Maksiowi i Lence, którzy uczestniczyli w testach również:-)

A poniżej Kubulek w dniu narodzin. Wieki temu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz