Maksik

Lilypie Kids Birthday tickers

Kubuś

Lilypie Third Birthday tickers

piątek, 5 lutego 2010

Pierwszy prawdziwy spacer po trzech tygodniach...










...odbył się dziś w lesie Kabackim. Spacer miał być podwójną radością, gdyż mieli go zaliczyć obydwaj synowie rodziny D. Niestety niestety szczęścia by było za wiele...
Ponieważ wczoraj nie byle jaki lekarz, bo Profesor stwierdził, że zarówno Maksiątko jak i Kubalon są już zdrowi, Mama Magda uznała, że czas rozpocząć normalne życie. Jednakowoż bądź Kubalon postanowił pokazać, że nawet Profesorskie diagnozy jest w stanie zbojkotować i w nocy dostał gorączki spowodowanej powolnym, acz znaczącym pojawianiem się na świecie kolejnych zębów. Mama Magda naliczyła pięć pchających się na światło dzienne.
Gorączka pozostała do dzisiaj więc spacer zaliczył tylko Pierworodny, choć Mama Magda po przespanych zaledwie 3,5 h (zęby, zęby!!!) ledwo powłóczyła nogami.
W przeciwieństwie do Polki Idolki, która sanki ma za nic, Maksiątko uważa, że sprzęt ten stworzono aby absolutnie i pod groźbą kary nie opuszczać go ani na chwilę.
I przez równą godzinę tworząc różne pozycje nie zszedł ze sprzęta nawet małym palcem u nogi.
A ponieważ postanowił przy okazji zbierać różne okazy patyczków, to Mama Magda zaliczyła wielokrotne podjeżdżanie, zawracanie, zabieranie, podnoszenie,wyrzucanie, wymienianie, tylko po to, żeby pod koniec spaceru zostawić to wszystko na wylocie leśnej drogi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz