piątek, 29 stycznia 2010
Miało być wystrzałowo a wyszło troszkę inaczej
Przedwczoraj Mamy Magdy urodziny. Wczoraj Kubusia "rocznica" 8 miesięcy. Balowało się oj, balowało. Jakieś 10 minut przy torcie i tulipanach w ulubionym Maksiowym kolorze. W końcu sam wybierał:-).
W tym roku jednak wyjątkowo nie chodziło o obchody, ale o fakt, że wszyscy byliśmy razem. A mogło się skończyć inaczej, bo w poniedziałek Kubalon wylądował w szpitalu. Podejrzenie zapalenia płuc. Na szczęście po zrobieniu wszystkich badań okazało się, że Drugorodny ma "tylko" zapalenie uszu i zapalenie oskrzeli i możemy spróbować poleczyć się w domu. Jak się nie uda - wracamy do szpitala. W nocy Kubuś wrócił do domu i był to jeden z najszczęśliwszych momentów w życiu Mamy Magdy. I chyba się udało bo nadal śpi we własnym łóżku. Ale o zdrowych dzieciach na razie można zapomnieć...
Maksiątko zaraziło Kubę, Mamę Magdę i Tatę Adama i wirus widocznie krąży w domu, bo Pierworodny już się czuł lepiej, a od wczoraj znów kaszle jak oszalały. I tak wkoło Macieju, wszyscy wszystkim oddają swoje zmutowane zarazki. Oby do lata. Byle ominąć szpital...
A swoją drogą czy ktoś wie jak się robi 8 miesięcznemu dziecku rentgen klatki piersiowej? To dla niewtajemniczonych: Kładzie się gołe do pasa, zwykle krzyczące z rozpaczy dziecko na wielkim, zimnym metalowym prostokącie - kliszy i unieruchamia się jego ramiona, głowę i nogi workami z piaskiem. A potem mówi się rodzicom, żeby wyszli na chwilę...
Mama Magda wie, że to trwało WIECZNOŚĆ. Czy naprawdę w XXI wieku nie ma bardziej humanitarnej metody???????
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wspaniała Młoda Matko!!!
OdpowiedzUsuńNajlepsze, spóźnione życzenia od towarzyszki doli!!!!
Niech ci się pięknie w życiu wiedzie!
A historie jak ta z RTG Kubusia, niech omijają ciebie i najbliższych szerokim łukiem.
Swoją drogą - horror. Współczuję.
K.
Dzięki za życzenia;-). Buziak.
OdpowiedzUsuń