Bo chorują. Znowu. Mama Magda stwierdza że opadło jej wszystko. Ile można??? Maksio był zdrowy dwa miesiące. Kuba półtora tygodnia!!!!
A kiedy dzieci siedzą zamknięte w czterech ścianach, to różne im rzeczy przychodzą do głowy. Pierworodny znalazł dziś w czeluściach swej szafki z artykułami piśmienniczymi flamastry do malowania po szybach...Dostał je w prezencie od chrzestnej cioci Małgosi, któraż to przytargała je z wakacji w Indonezji. Mama Magda nadmieni, że ciocia Małgosia jest na tyle młoda, że może podróżować po świecie bez pytania kogokolwiek o zgodę i dzieci nie posiada. Maksiątko bawiło się przednio, a Mama Magda postanowiła poprosić ciocię Małgosię o wymycie szyb.
Bo flamastry schodzą z nich a jakże, tylko jakoś tak później niewiele przez nie widać:-O.
Ciocia Małgosia jak zwykle oferuje swoją pomoc. Najpierw w rysowaniu, a potem... w kontemplowaniu owej sztuki. Na koniec razem z Maksikiem wymyjemy wszystkie szyby...efekt będzie piorunujący!
OdpowiedzUsuńP.S. Obiecuję że z następnych podróży przywiozę coś równie wystrzałowego! Całusy dla całej Waszej słodkiej Rodzinki.