Maksik

Lilypie Kids Birthday tickers

Kubuś

Lilypie Third Birthday tickers

czwartek, 3 grudnia 2009

I przyszedł ten dzień...


...kiedy Mama Magda wróciła do pracy. Mama Magda chciała, bo non stopowe siedzenie w domu z dziećmi, pranie, sprzątanie garów, gotowanie i rysowanie autobusów może się po dłuższym, lub dla niektórych, krótszym okresie wydać mało ekscytujące. Ale logistyka na razie słabo funkcjonuje. Przy jednym dziecku wydaje się to pestką, przy dwójce Mama Magda dekuchno się zgubiła. Okazuje się bowiem, że opiekunka nie jest już gwarantem wolnego - a właściwie pracowniczego - czasu. Bo ma na swojej głowie tylko drugorodnego. Pierworodny dopóki był w przedszkolu to jakoś Mama Magda wiązała przysłowiowy koniec jednego czasu z drugim. Ale Maksiątko było na tyle łaskawe, że już po dwóch tygodniach "zdrowego życia", znów załapało gila i kaszelek skrzeczelek, i od wczoraj instytucja przedszkola jest dla Niego zamknięta. Dziś więc była dla Mamy Magdy zamknięta instytucja pracy. Bała się obarczyć Nową Osobę w Domu, czyli Panią Hanię zwaną również Anią, w trzecim dniu pracy opieką nad dwójką dzieci, tym bardziej, że zachwalając zalety pracy w Jej Domu, opowiadała, że Kubalon jest Aniołem jedzącym wszystko bez problemu ( bzdura, mleka od Pani Hani nie chce i już) i ze w wyjątkowej sytuacji trzeba się będzie zająć dwójką dzieci, ale to odległa sprawa bo Maksik jest dzielny i chorować będzie mało ( o nadziejo Matko Głupich!:-).
I co dalej robić nie wiadomo...Mama Magda oczami wyobraźni nie widzi możliwości pogodzenia swojej pracy i wychowania dwójki dzieci. Chyba, że pojawi się jakiś genialny plan o którym jeszcze nikt nic nie wie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz