poniedziałek, 14 września 2009
Maniery dobre?
Generalnie funkcjonuje obraz dziecka "idealnego". Najlepiej uśmiechniętego, elokwentnego, nieupierdliwego i kulturalnego do bólu. Mama Magda przyznaje, ze daje się czasami zapędzić w ten "idealny kozi róg"...Okazuje się że dzieci jednak mają swój rozum i wiedzą, że życie ideała jest nudne do bólu. Ot przykład. Sobotnie niezobowiązujące spotkanie pod hasłem "ostatni grill sezonu". Maksiątko i Matylda biorą talerzyki z szarlotka i ukrywają się w domu. Siadają kulturalnie nie przy stole tylko na parapecie i nagle słychać radosne "Ha, Ha a teraz będziemy mlaskac!!!!". I mlaskali i dobrze sie bawili!:-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz